Matka płacze nad swoimi dziećmi

Z radością i utęsknieniem czekaliśmy na nawiedzenie naszego domu przez Matkę Bożą z La Salette. Gdy kilkadziesiąt lat temu Maryja w tym znaku zasiadła na Galewskim Wzgórzu, poznawaliśmy jej historię objawienia w La Salette poprzez czytania na nabożeństwach różańcowych przez ówczesnego proboszcza księdza kanonika Stanisława Gołębiewskiego i wtedy pomyślałam idąc do naszej Świątyni - Matko abyśmy nigdy nie przechodzili obojętnie wobec Twego płaczącego oblicza.

Kiedy w lipcu 2012r. wyruszyliśmy wraz z mężem na pielgrzymkę po Sanktuariach Europy na naszej trasie, pierwszym Sanktuarium było La Salette. I tak pięknie i tak cudownie, nie do opisania tego słowami, co widzieliśmy i co przeżyliśmy. Tu w Galewie i tam wysoko w Alpach, gdzie ręką można dotknąć chmur. Kupując tam pamiątki oczywiście kupiłam figurkę Matki Bożej, która przemawia do Maksymina i Melanii i od tej pory Maryja z La Salette gości w naszym domu. Kiedy wyruszaliśmy z La Salette w dalszą pielgrzymkę do Lourd, mąż zorientował się w autokarze, że zostawiliśmy w pokoju hotelowym ładowarkę do telefonu, powiedziałam wtedy do niego - nic się nie martw to dobry znak, pewnie Maryja chce się z nami wkrótce spotkać. A teraz, kiedy Mateńka pielgrzymuje po naszej wiosce to już prawdziwie wielkie przeżycie. Bóg zrobił już pierwszy krok, posyłając do nas swoją Matkę. Teraz nasza kolej. To my musimy podejść. Matka płacze nad swoimi dziećmi, bo widzi, że dzieje im się krzywda. Widok płaczącej matki wywołuje w sercu każdego wrażliwego człowieka współczucie i potrzebę uczynienia czegoś by powstrzymać jej płacz. Maryjo - dziękujemy za dar nawiedzenia naszego domu, stan pośrodku nas, podaj nam swoją dłoń i niech tak będzie na zawsze.

                                                                                                                      Jolanta z Rodziną

Powrót na górę